o! zamierzchłe... pamiętam tę drugą wersję, chociaż musiałem ją dostać co najmniej 10 lat później, być może była wznawiana pod koniec lat 70-tych. bardzo ładny blog...
W każdej szanującej się bibliotece raz na jakiś czas dokonuje się selekcji księgozbioru. Na przemiał idą wtedy książki zniszczone, niechciane, zaczytane oraz... niezliczone ilości wspomnień. Czasem trochę szkoda.
2 komentarze:
o!
zamierzchłe... pamiętam tę drugą wersję, chociaż musiałem ją dostać co najmniej 10 lat później, być może była wznawiana pod koniec lat 70-tych.
bardzo ładny blog...
Książka była wznawiana bardzo często, również z ilustracjami innych autorów, ale do tej czerwonej okładki Bocianowskiego mam największy sentyment :-)
Prześlij komentarz